Historia strony internetowej. Wszystko ma swój początek i jak niektórzy twierdzą koniec. Schyłku Internetu z całkowitą pewnością na razie się nie przewiduje, jednak początek kiedyś był.
Pierwsze strony WWW mają już ponad dwudziestoletnią historię. Uznano, że pierwszym twórcą był Tim Berners Lee – naukowiec z Europejskiego Ośrodka Badań Jądrowych, obywatel Wielkiej Brytanii. Ośrodek ten w roku dwudziestolecia opublikowania pierwszej witryny internetowej zdecydował się na jej odtworzenie i udostępnienie.
Wygląd tamtej strony jest niepodważalnym dowodem na to, że przez dwie dekady Internet zmienił się nie do poznania. Postęp, jak na tak krótki w odniesieniu do historii ludzkości czas, widać niesamowity. Na dokładkę, na pewno, to jeszcze nie koniec rozwoju stron internetowych.
Współcześnie już małe dzieci znają szereg witryn internetowych. Wiedzą, jak poruszać się sprawnie w sieci. Dzisiejsze strony swoim wyglądem nie robią już niemal żadnego wrażenia na przeciętnym użytkowniku. Jednakże można doznać zachwytu przeglądając tę pierwszą stronę w dziejach Internetu. Choć w rzeczywistości miała ona wiele błędów i była bardzo nieestetyczna – ale była pierwsza. Jest pionierem dla tych dzisiejszych, bo to ona określiła ten pierwszy trend. Dziś pełni jedynie rolę historyczną, choć dla niektórych pewnie nawet kultową. Nie jest już raczej w ogóle użyteczna, ale to bez znaczenia, bo taki jest los wszystkiego, co było pierwsze i zapoczątkowało lawinę pomysłów i rozwiązań.
Berners-Lee pracował tak naprawdę nad narzędziem do dzielenia się informacjami oraz przesyłania komunikatów. Jego „wynalazek” nie stał się jednak niszowy. Bardzo szybko zaczął być powielany przez innych oraz zmieniany i unowocześniany. Internet stał się narzędziem, które znacznie przyspieszyło rozwój cywilizacji i świata. Dziś na każdym kroku można to wyraźnie zauważyć – Internet całkowicie zmienił ludzkie nawyki i zwyczaje. 100 lat dla dziejów ludzkości to niewiele, a współczesny człowiek w ciągu tylko 20 dostał narzędzie usprawniające życie, pozwalające nawiązywać kontakty i przekazywać informacje w sposób, o którym do niedawna marzyli tylko twórcy z dziedziny science fiction. Żeby nie było zbyt cukierkowo, to nie można tu popaść w bezkrytyczną euforię. Jak wszystkim wiadomo istnieje “jasna” i “ciemna strona mocy”, więc istnieje też jasna i ciemna strona Internetu. Zawsze trzeba pamiętać, że chociaż Internet jest tylko jeden, to dzisiaj są w nim już “dobre” i “złe” strony WWW. Tak więc ludzkość niepostrzeżenie zdaje swój kolejny egzamin z tematu “wolna wola”.